RECENZJA: KSIĄŻKA POD TYTUŁEM | Kaktus
Hej ☺ Dzisiaj recenzja "Książki pod tytułem..." wydawnictwa kaktus.
To jest dziwna książka (bo nie potrzebuje Wi-Fi do działania).
Sam nadajesz jej tytuł.
Sam jesteś bohaterem tej książki.
Tylko od Ciebie zależy, czy będziesz prawdziwym artystą.
"Książka pod tytułem..." autora Roberta Trojanowskiego, to taka polska wersja "Zniszcz ten dziennik". Myślę, że ta książka jednak jest bardziej przeznaczona dla mniejszych dzieci, niż dziennik Keri Smith. Nie jest to zwykła książka do czytania - to książka, którą tworzymy sami, znajdują się tutaj zadania, które należy zrobić na swój własny sposób. Zadanie są bardzo kreatywne i można je wykonać na rozmaite sposoby.
Najfajniejsze w tej książce jest to że sami nadajemy jej tytuł i jesteśmy jej autorami.
Myślę, że w każdym z nas jest odrobina dziecka i można się nieźle w kreatywny sposób pobawić i wyluzować np. wiercąc dziurę w brzuchu :).
Można ją użyć również do wyładowania emocji :)
Jest tam tak dużo zadań, że na pewno zabawy starczy nam na całe wakacje, jak i nie na dłużej. Kartki są wykonane z grubych kartek. Koszt takiej książki wynosi około 20 zł.
Z tego co się orientuje to wyszedł już 2 tom, co oznacza jeszcze więcej kreatywnej zabawy.
Myślę, że jeszcze lepsza zabawa będzie wtedy, gdy zadania będą wykonywane z drugą osobą, wtedy można się świetnie bawić tak jak robiłyśmy to my!
Autor dedykuje tą książkę swoim dzieciom i również pojawiają się często zadania z psem Fafikiem, który jak możemy się domyślić, jest Jego psem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz