Kuracja wzmacniająca włosy Trychoxin
💇SŁABE I WYPADAJĄCE WŁOSY💇
Przez ostatni miesiąc, miałam okazję testować kurację wzmacniającą włosy dla włosów słabych i wypadających Trychoxin.
Przez ostatni miesiąc, miałam okazję testować kurację wzmacniającą włosy dla włosów słabych i wypadających Trychoxin.
Jak widzicie na powyższym zdjęciu, moje włosy są bardzo cienkie, intensywnie wypadają, jest ich mało i okropnie się puszą. Czy może być gorzej...? Z pomocą miała mi przyjść domowa kuracja przeciw wypadaniu włosów.
Trychoxin to czterotygodniowa kuracja. W opakowaniu znajdują się opisane ampułki z preparatem. Należy go stosować sześć dni pod rząd i później jeden dzień przerwy i tak przez 4 tygodnie. Jedna ampułka wystarcza na dwa dni, jest na środku przedzielona kreską. To bardzo wygodna opcja, ponieważ można je zawsze wziąć ze sobą w podróż - nawet do bagażu podręcznego w samolocie. Widać, że jest to produkt profesjonalny, ponieważ ampułki są szklane, jednak jest to też minus, bo zawsze mogą się zbić (teraz już się czepiam :P).
Jeśli chodzi o samą aplikację produktu, nie jest w ogóle skomplikowana. Wystarczy mokre, wilgotne lub suche włosy mniej więcej równomiernie spryskać preparatem, a następnie ja zawsze robiłam lekki masaż głowy, aby płyn dogłębnie dotarł do cebulek. Czasami skóra głowy po takim zabiegu mnie piekła i dręczyło mnie uczucie gorąca, które ustępowało dopiero po około godzinie. Ale było to do wytrzymania.
Włosy zawsze myję codziennie wieczorem, więc produkt stosowałam zawsze po kąpieli. Niestety bywały dni, gdy budziłam się rano z przetłuszczonymi i posklejanymi włosami przy nasadzie. Po prostu bardzo obciążał moje cienkie włosy. Chcąc, nie chcąc, musiałam przerzucić się na używanie preparatu po południu, zaraz po powrocie do domu i później przy wieczornej kąpieli zmywałam. Wiem, że efekt był pewnie o wiele gorszy, ponieważ produkt ten nie był na włosach tak długo, jak powinien, ale nie mogłabym wtedy mieć na następny dzień rozpuszczonych włosów. Gdy mogłam sobie pozwolić na taki stan ogólny mojego puszu na czubku głowy, bo na następny dzień nie musiałam pokazywać się ludziom, to oczywiście, jak często tylko mogłam, stosowałam go wieczorami.
Dodatkowo całą kurację wspomagałam szamponem z tej samej serii, który pozostawiał moje włosy bardzo miękkie i nawilżone. Zapach bardzo neutralny. Genialnym pomysłem była pompka, która jest po prostu praktyczniejsza pod prysznicem. Lekko się pieni. Mi osobiście dwie pompki wystarczały na dokładne umycie włosów.
Jeśli chodzi o efekty. Wydaje mi się, że największe WOW było po drugim tygodniu stosowania, gdy rzeczywiście zobaczyłam, że włosy przestały mi wypadać w kępkach. Pojedyncze oczywiście znajdowałam, ale to była już zupełnie inna ilość. Tydzień po skończonej kuracji włosów wypadało mniej, ale nie aż tak mało, jak po drugim tygodniu. Myślę, że może być to także spowodowane tym, że nie korzystałam do końca z tego produktu tak, jak powinnam. Sądziłam jednak, że stan z czasu kuracji utrzyma się przez o wiele dłuższy czas. Dzisiaj mija trzeci tydzień, odkąd skończyłam pudełko z ampułkami i stwierdzam, że chyba musiałabym stosować to cały czas, żebym niedługo nie została łysa :).
Trychoxin to czterotygodniowa kuracja. W opakowaniu znajdują się opisane ampułki z preparatem. Należy go stosować sześć dni pod rząd i później jeden dzień przerwy i tak przez 4 tygodnie. Jedna ampułka wystarcza na dwa dni, jest na środku przedzielona kreską. To bardzo wygodna opcja, ponieważ można je zawsze wziąć ze sobą w podróż - nawet do bagażu podręcznego w samolocie. Widać, że jest to produkt profesjonalny, ponieważ ampułki są szklane, jednak jest to też minus, bo zawsze mogą się zbić (teraz już się czepiam :P).
Jeśli chodzi o samą aplikację produktu, nie jest w ogóle skomplikowana. Wystarczy mokre, wilgotne lub suche włosy mniej więcej równomiernie spryskać preparatem, a następnie ja zawsze robiłam lekki masaż głowy, aby płyn dogłębnie dotarł do cebulek. Czasami skóra głowy po takim zabiegu mnie piekła i dręczyło mnie uczucie gorąca, które ustępowało dopiero po około godzinie. Ale było to do wytrzymania.
Włosy zawsze myję codziennie wieczorem, więc produkt stosowałam zawsze po kąpieli. Niestety bywały dni, gdy budziłam się rano z przetłuszczonymi i posklejanymi włosami przy nasadzie. Po prostu bardzo obciążał moje cienkie włosy. Chcąc, nie chcąc, musiałam przerzucić się na używanie preparatu po południu, zaraz po powrocie do domu i później przy wieczornej kąpieli zmywałam. Wiem, że efekt był pewnie o wiele gorszy, ponieważ produkt ten nie był na włosach tak długo, jak powinien, ale nie mogłabym wtedy mieć na następny dzień rozpuszczonych włosów. Gdy mogłam sobie pozwolić na taki stan ogólny mojego puszu na czubku głowy, bo na następny dzień nie musiałam pokazywać się ludziom, to oczywiście, jak często tylko mogłam, stosowałam go wieczorami.
Dodatkowo całą kurację wspomagałam szamponem z tej samej serii, który pozostawiał moje włosy bardzo miękkie i nawilżone. Zapach bardzo neutralny. Genialnym pomysłem była pompka, która jest po prostu praktyczniejsza pod prysznicem. Lekko się pieni. Mi osobiście dwie pompki wystarczały na dokładne umycie włosów.
Jeśli chodzi o efekty. Wydaje mi się, że największe WOW było po drugim tygodniu stosowania, gdy rzeczywiście zobaczyłam, że włosy przestały mi wypadać w kępkach. Pojedyncze oczywiście znajdowałam, ale to była już zupełnie inna ilość. Tydzień po skończonej kuracji włosów wypadało mniej, ale nie aż tak mało, jak po drugim tygodniu. Myślę, że może być to także spowodowane tym, że nie korzystałam do końca z tego produktu tak, jak powinnam. Sądziłam jednak, że stan z czasu kuracji utrzyma się przez o wiele dłuższy czas. Dzisiaj mija trzeci tydzień, odkąd skończyłam pudełko z ampułkami i stwierdzam, że chyba musiałabym stosować to cały czas, żebym niedługo nie została łysa :).
Też mam problem z wypadającymi włosami, choć okresowo. Mimo iż nie są one jakoś specjalnie cienkie, chętnie wypróbowałabym te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńDobrze, że działa chociaż chwilowo bo większość specyfików tego typu u mnie nie działa w ogóle :(((
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa efektów:)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są w lepszym stanie niż twoje, też kiedyś mi ciągle wypadały. Dlatego też nie mogę ich mieć zbyt długich. Zazwyczaj używam ciemnego ''Mydła babci Agafii''. Teraz akurat została mi już reszta.
OdpowiedzUsuńJeżeli borykasz się z problemem zniszczonych lub przerzedzonych włosów, to do czasu ich odbudowania, można zakładać na co dzień peruki naturalne, które natychmiastowo odmienią twój wygląd i dodadzą pewności siebie.
OdpowiedzUsuńMasz suche i łamliwe włosy? A może walczysz z łysieniem? Wiele osób, które z różnych przyczyn straciły włosy poszukuje skutecznego sposobu, aby ukryć ten defekt. Jeżeli również Państwo macie taki problem i chcecie go zakryć – to serdecznie zapraszamy do odwiedzin naszego sklepu z perukami. Znajdziecie u nas bardzo szeroki wybór peruk. Nasza oferta to między innymi peruki męskie i damskie zarówno w wersji naturalnej jak i syntetycznej. Oprócz tego oferujemy różnego rodzaju systemy zagęszczania włosów. Pełna oferta dostępna jest na stronie internetowej naszego sklepu.
OdpowiedzUsuńWłasny salon - takie rozwiązania czy inne - https://www.sprzet-fryzjerski.pl/ ? Na co zwrócić uwagę, aby dobrze wybrać? Wiadomo - to mają być rozwiązania na lata.
OdpowiedzUsuńJa używam serum, które polecił mi sprzedawca w hurtowni fryzjerskiej online, które świetnie się sprawdza. W tym sklepie internetowym maja pełno przydatnych rzeczy do włosów. Warto skorzystać z ich oferty.
OdpowiedzUsuńU mnie okres jesienno-zimowy niestety często powoduje, że moje włosy tracą na objętości i się przerzedzają. Chciałabym jakoś zapobiec temu w tym roku, przez co zastanawiałam się, czy taka kuracja nie byłaby dobrym rozwiązaniem dla mnie! Chciałabym je jakoś wzmocnić i myślę, że byłby to dobry pomysł. Dziękuję za te polecenie. Nie znałam jeszcze tego produktu. Chyba również go na sobie wypróbuję! Ciekawa jestem, jaki byłby u mnie efekt.
OdpowiedzUsuńOsobiście testowałam różne produkty wzmacniające włosy, nie dały radę w walce z moim łysieniem. Na szczęście znalazłam odpowiednią stronę, która pomogła mi z wypadaniem włosów. Jeśli jeszcze nie byłyście gorąco zachęcam do skorzystania z ich oferty.
OdpowiedzUsuń