RECENZJA: Sól himalajska czarna | BioIndygo
Dzisiaj recenzja czarnej soli himalajskiej firmy BioIndygo.
Przeczytałam w Internecie wiele opinii dotyczących czarnej soli - że przeciwdziała zgadze, wzdęciom, detoksuje organizm i pomaga przy problemach skórnych. Dlatego postanowiłam mieć ją także w swojej kuchni.
Zacznę od tego, że sól wcale nie jest czarna, tylko ciemnofioletowa. Mieści się w 500g, plastikowym opakowaniu z nakrętką z dwoma dozownikami - jedną dużą dziurą i kilkoma małymi.
Może i ma swoje świetne, lecznicze właściwości, jednak ja niestety nie jestem w stanie znieść tego strasznego zapachu zgniłych jaj! Coś okropnego! Śmierdzi w całym domu, dodatkowo ja ten smak wyczuwam nawet w potrawach.
Niestety produkt nie dla mnie. Możecie go kupić >TUTAJ<.
***
Coś czuję, że zapach bardzo by mnie zniechęcił...
OdpowiedzUsuńNie znam jej. Nie stosuję żadnej soli.
OdpowiedzUsuńWyglada całkiem zachecajaco <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/10/hello-autumn.html
Mam to samo. Kupiłam tą sól w intermarche, wcześniej jadłam różową i się czegoś takiego nie spodziewałam. Kiedy doprawiłam sałatkę z pomidorów jak jadłam to myślałam że jest z dodatkiem kupy- było nie dobre, zapach się utrzymał w ustach musiałam umyć zęby. Szkoda mi jej było wyrzucić. Więc postanowiłam ją użyć jako sól do kąpieli.... Masakra! Kiedy dodałam do wody (dość sporą ilość jak zawsze) zaczęło śmierdzieć szambem- dosłownie, smród nie do zniesienia...
OdpowiedzUsuń